NIEOMAL - NIEMOŻLIWE

 

Świadomość absurdu jako czynnik łączący człowieka z człowiekiem. Absurd rozumiany dwojako. Po pierwsze jako fikcje wpychane do gardeł milionów ludzi, zarówno w sensie politycznym, jak i bardziej podstawowym- to jest obrazu świata.

Po drugie jako atrybut życia człowieka- niewytłumaczalność, przypadek, cierpienie -ogrom zjawisk.

“Odjazd” jako dojazd do tego co rzeczywiste, czasem jest to po prostu dokopywanie się do oczywistości, o które w naszych czasach bardzo trudno. Rodzaj treningu, postępowania, myślenia prowadzącego do przebicia się przez Formę, która nas więzi, do “innej jakości istnienia”, ale bez narkotyków. Także dojazd do tego, co jest żywiołem, jak ziemia, ogień, woda, śmierć, a o czym się albo zapomina, albo pomija milczeniem, tracąc energię na ploteczki i nieistotne gierki. Odrzucnie abstrakcyjności. Odrzucanie grania ludźmi.

Poprzez huśtawkę absurdu aktywność nakierowana Do Drugiego, żeby się z Nim związać w ramach wspólnoty absurdalnej czyli akceptacji tego co inne, różne; radość z tego powodu.

Walka z totalitaryzmem i materialistycznym widzeniem rzeczywistości, walka o zachowanie intymności (Sztuka Osobista), o zachowanie niepowagi, lekkości, gry-zabawy, o zachowanie przyjaźni, wiary w Drugiego. Ciągłe podejmowanie próby twórczego współuczestniczenia w byciu, gdy jeden daje drugiemu to co dobre; walka o hodowanie w sobie samym bezinteresowności.

Szukanie drogi, stwarzanie drogi jeżeli tylko się da.

Odsunięcie wartości formalnych na plan dalszy.

Odrzucenie atomizacji stosunków międzyludzkich, odrzucenie powierzchownego podejścia do człowieka.

Od nihilizmu do wartości życia, od zawieszenia w nieskończoności, do relatywizmu, od bezsensu „nic nie warto” do Tu i Teraz, do jedynego Tu i Teraz.

Śmiech. Autoprowokacja jako konieczny warunek, żeby nie stać się trupem. Autoprowokacja jako konieczna higiena. Przebiegłość wobec siebie samego. Podpatrywanie siebie samego.

Dystans wobec Formy- nie traktować roboty jako wielkiej bezwzględnej wartości, ale jako taką sobie wartość poprzez to, że w związku ze mną i z tym co Tutaj i Teraz.

Nieskrępowane wyrażnie naszego dramatu Tutaj, jako że jesteśmy bardzo dziećmi i Tego miejsca i Tego czasu, przynajmniej na razie, może kiedyś to przekroczymy, a może to jest właśnie uniwersalne.

Świadomość swojego własnego ograniczenia i piękna.

Szukanie wielkości w małości.

Ucieczka od société, od Formy ze świadomością przegranych, ponawianie prób mimo okresów stagnacji, podejmowanie wysiłku od początku, właściwie postawa niemożliwa, ale konieczna.

 

wg: „Oj dobrze już” nr 1 (wiosna 1984 r.)


 

Ryszard Grzyb